Kolejne ujęcia z gdyńskiego portu

·

Słabość mam do tego portu, zapewne każdy to wie. Nie będę z nią walczył, gdyż piękny to jest port. Przepełniony duchem dążenia Polaków do morza, duchem dawnych dni, a zarazem nowoczesny, tętniący życiem, rozbraja mnie kazdego dnia. Jego piękna muzyka, skłądająca się z szumu agregatów, niesionych echem plejady stuknięć i puknięć i syknięć, niesionych wiatrem syren okrętowych, wprowadza w stan hipnozy.Tak jak już kiedyś pisałem, port nie jest tylko miejscem do którego przybijają statki. To miejsce refleksji i zadumy, to miejsce zetknięcia się wielu światów, to miejsce dla marzycieli, dla ludzi poszukujących swojego miejsca. Dla tych uwięzionych na lądzie, goniących w myślach za przygodą, jak i dla obieżyświatów, którzy tęsknią za domem i port jest dla nich przepustką do świata, o którym marzą co noc pełniąc wachtę na morzu. To gdyński port, port zbudowany z ludzkich marzeń.