W mesie, w pomieszczeniach rufowych panuje zaduch.
Zamknięte, drzwi, świetliki, bulaje, co stwarza zmęczenie załogi
Każdy z nas myśli o odpoczynku, spaniu w koi
W koi na suchym materacu, przykryty starym co kiedyś kocem było
Zasnąć w koji bez przechyłu statku sztormową falą
Bo i w koji jest niebezpiecznie spać
Za małymi bulajami statku rybackiego, spoglądam na morze
Patrzę na to piękne Morze Północne
Które dzisiaj Morze jest bardzo, rozgniewane?
Rozgniewane, rozszalałe, wiatr i morze wespół tworzą potęgę żywiołu
Nic nie widać, wszędzie szarość. Ciemności
Wydaje się że stary rybacki statek jest zawieszony hen
Hen zawieszony w ciemnościach kosmosu
Ponuro, hałas łamiących się grzywaczy, uderzanie takielunku masztów
Żywioły – wiatru i morza – chyba tak będzie wyglądał koniec świata
Kocham ciebie wspaniałe Morze, nawet
Kocham gdy jesteś takie rozgniewane, rozszalałe.
Rozszalałe jakim jesteś dzisiaj gdy Ciebie oglądam. Morze
Morze – wiem moje ty Morze, ze chcesz nam przypomnieć
Przypomnieć, pokazać Twoją potęgę – Twoją boską potęgę
A my? Twoi kochankowie – twoi wybrańcy, rybacy nie kryjemy
Nie wstydzimy się okazania strachu przed Twoja potęgą
Morze a czy Ty wiesz ze ładownie statku rybackiego są puste?
Ze nasze rodziny nie dostaną swojego świętego chleba
Gdybym był odważny – powiedziałbym.
Morze kocham Ciebie, za chleb, za życie, za Twoje piękno i potęgę
Wybacz mi Bogini a i Ty Boże, jeżeli moje myśli błądzą i grzeszą
Potęgę – że kocham Morze na równi z Tobą Boże, proszę wybacz
Wybacz mi moje słowa, myśli, wybacz staremu rybakowi
A może moja miłość do Ciebie Morze?
To tylko mój strach, przed Tobą Morze? Święty żywiole
Strach przed Twoją bezkresną mocą?
Do którego się wstydzę przyznać
Wybacz mi jam jest tylko słaby człowiek
Człowiek, rybak sługa żywiołu jakim jest ukochane Morze
Morze, którego wszędzie się wyczuwa
W czasie sztormu wszędzie czyha niebezpieczeństwo,
Na pokładzie, gdy rybacy wyciągają sieć
Bywa ze potężna fala, zabiera z pokładu wybrańca
Wybrańca – rybaka, tam na dno Morza do królestwa
Do królestwa żywiołu, jakim jest Morze.
Marian Rodak