„Piotr z Gdańska” – XV-wieczny okręt kaperski Hanzy, który zdobył „Sąd Ostateczny” Memlinga

Paweł Beneke, kaper 3-masztowa, 50-metrowa karaki hanzy gadńskiej „Piotr z Gdańska” i tryptyk Sąd Ostateczny

·

,

W burzliwych wodach XV-wiecznej Europy pewien okręt kaperski gdańskiej floty hanzeatyckiej, pod dowództwem Pawła Beneke zapisał się w historii nie tylko dzięki morskim bitwom i odwadze kapitana, ale też dzięki… dziełu sztuki. „Peter von Danzig”, w Polsce znany jako „Piotr z Gdańska”, to 3-masztowa, 50-metrowa karaka, która nie tylko patrolowała Bałtyk i Morze Północne, ale dokonała jednego z najbardziej nieprawdopodobnych „przechwyceń” w historii Europy – zdobyła bezcenny tryptyk „Sąd Ostateczny” autorstwa Hansa Memlinga. Historia ta łączy w sobie elementy wojny, polityki, religii, handlu i morskiego romansu – prawdziwa opowieść marynistyczna, która inspiruje po dziś dzień.


Francuskie początki Pierre de La Rochelle i hanzeatycki zwrot

Statek, który przeszedł do historii jako Peter von Danzig, został zbudowany około 1460 roku w porcie La Rochelle na zachodnim wybrzeżu Francji. Był jednym z pierwszych tak okazałych statków. Pierwotnie nosił nazwę Pierre de La Rochelle, a jego właścicielem był prywatny armator handlowy. W 1462 roku Peter von Danzig przypłynął do Gdańska z dużym ładunkiem soli z La Rochelle.

Podczas jednej z burz, które nawiedziły Gdańsk, statek został poważnie uszkodzony w wyniku uderzenia pioruna. Uszkodzenia były na tyle duże, że naprawa wymagała znacznych nakładów finansowych. Armator jednostki, Peter de Nautis, zmuszony był zaciągnąć pożyczkę w Gdańsku, by pokryć koszty renowacji. Prace remontowe ciągnęły się przez kilka lat, a w międzyczasie właściciel statku zmarł, nie spłaciwszy zadłużenia.

Miasta i strefy Hanzy około 1400 roku

W efekcie miasto Gdańsk przejęło jednostkę, w 1472 statek zakupili od miasta gdańszczanie Johann Sidinghusen, Tideman Valandt i Reinhold Niederhoff i nadali jej nową nazwę – „Peter von Danczk” (czyli „Piotr z Gdańska”). W tamtym czasie był to największy statek operujący na wodach Bałtyku – przewyższał rozmiarami nie tylko popularne kogi, ale nawet duże holki. Co więcej, wyróżniał się nowoczesną konstrukcją: zamiast typowego dla północnej Europy poszycia zakładkowego, zastosowano w nim nowatorskie, karawelowe poszycie gładkie, charakterystyczne dla okrętów z południa kontynentu.

W 1469 roku, już jako „Piotr z Gdańska” statek został gruntownie przebudowany i uzbrojony.

Był to żaglowiec typu koga, mierzący ok. 50 metrów długości (wzdłuż stępki: 31 m, szer. ok. 12 m, zanurzenie ok. 5m), z pojemnością ładunkową około 400 ton. Stał się symbolem siły gdańskich kupców i Hanzy, a także morską jednostką o charakterze półwojennym (wyposażony w 17 dział, 15 kusz, 1 hakownicę), wykorzystywaną w konwojach i do działań kaperskich.

„Piotr z Gdańska” – model Petera von Danziga

Paweł Beneke – kapitan z duszą korsarza

Dowódcą okrętu został Paweł Beneke, urodzony około 1432 roku w Gdańsku. Był nie tylko żeglarzem, ale i cenionym strategiem morskim. Działał jako kaper – miał oficjalne pozwolenie (list kaperski) od Hanzy na atakowanie wrogich jednostek w trakcie konfliktów zbrojnych. Szczególnie aktywny był podczas wojny handlowej Hanzy z Anglią, która trwała w latach 1469–1474. Największy rozgłos przyniosło mu zdobycie u angielskich wybrzeży płynącej z Brugii do Southampton florencko-burgundzkiej galery „San Matteo”.

Paul Beneke znany był ze stosowania taktyki fałszywej flagi – zbliżał się do przeciwnika udając jednostkę neutralną, a następnie nagle podnosił prawdziwą banderę i przystępował do abordażu. Choć działanie to wykraczało poza ówczesne morskie zasady wojenne, było niezwykle skuteczne.

Model żaglowca Peter von Danzig [DESA]

27 kwietnia 1473 – łup wieków, „Sąd Ostateczny” Hansa Memlinga

W 27 kwietnia 1473 roku, podczas rejsu po Morzu Północnym, Paweł Beneke natknął się na burgundzką (częściowo angielską) galerę „St. Matthew”, płynącą z Brugii do Florencji.

Na jej pokładzie znajdował się towar należący do kupców angielskich i włoskich, a także zlecony przez bogatego bankiera Tommasa Portinariego tryptyk religijny pędzla Hansa Memlinga„Sąd Ostateczny”.

Memling, jeden z najważniejszych malarzy szkoły niderlandzkiej, był wówczas u szczytu sławy. Tryptyk zamówiony przez włoskiego bankiera Angelo di Jacopo Taniego miał zostać umieszczony w kaplicy rodziny Portinarich we Florencji, a jego wartość już wtedy była ogromna – zarówno materialnie, jak i artystycznie.

Przed starciem załoga Benekego była początkowo niechętna do walki z lepiej uzbrojonym przeciwnikiem. Beneke wygłosił przemowę, która zmobilizowała jego ludzi do podjęcia ryzyka. W efekcie udało im się pokonać galerę i zdobyć cenny łup.

Paul Beneke zdobył statek, zdobyto wielki łup wyceniony na ok. 48 tys. guldenów, w tym obraz Hansa Memlinga „Sąd Ostateczny”. Tryptyk potraktował jako część legalnego łupu i obraz trafił do Gdańska, gdzie został został ofiarowany Bazylice Mariackiej przez współwłaściciela okrętu Reinholda Niederhoffa, co zjednało uznanie w mieście dla niego i dla Pawła Beneke jako pobożnego korsarza.

tryptyk religijny pędzla Hansa Memlinga – „Sąd Ostateczny”

Burza dyplomatyczna i międzynarodowy skandal

Zrabowanie dzieła Memlinga wywołało wielką burzę. Burgundia, Anglia i Florencja domagały się zwrotu obrazu i reparacji finansowych. Portinari, który był przedstawicielem banku Medyceuszy w Brugii, miał silne powiązania z europejską elitą finansową. Gdańsk i Hanza odmówiły jednak zwrotu łupu, uznając zdobycie za zgodne z prawem morskim i warunkami wojny handlowej.

Tryptyk pozostał w Gdańsku i przez wieki był ozdobą kaplicy św. Barbary w kościele Mariackim. Dziś uznawany jest za jedno z najcenniejszych dzieł sztuki w Polsce i jednocześnie – największy „kaperski” łup artystyczny w historii Europy.


Od Napoleona do Leningradu i z powrotem

Historia „Sądu Ostatecznego” nie skończyła się w średniowieczu. W 1807 roku, po zdobyciu Gdańska przez wojska napoleońskie, obraz został zrabowany i wywieziony do Luwru, gdzie był wystawiany przez kilka lat. Po upadku Napoleona powrócił do Gdańska.

W czasie II wojny światowej dzieło zostało skonfiskowane przez nazistów i przejęte przez oddziały SS. Po wojnie wpadło w ręce Armii Czerwonej i zostało wywiezione do Leningradu (dziś Petersburg). Dopiero w 1956 roku – po interwencji władz PRL i presji międzynarodowej – obraz został zwrócony Polsce i trafił do zbiorów Muzeum Narodowego w Gdańsku, gdzie można go podziwiać do dziś.


Dziedzictwo „Peter von Danzig” dziś

Kiedy działania wojenne zakończono w 1474 pokojem w Utrechcie, okręt „Piotr z Gdańska” rozbrojono, lecz nadal wykorzystywano w żegludze handlowej.

W 1475 r. wyruszyła z Gdańska duża flota, kierując się do Francji. W jej składzie był również okręt „Piotr z Gdańska”. Portem docelowym było francuskie Brouage – to samo, z którego 13 lat wcześniej jeszcze pod nazwą „Peter van Rosseel” – okręt z naszej historii wyruszył do Gdańska z ładunkiem soli. Z tego rejsu miała już nie powrócić. W porcie Brouage statek doznał uszkodzenia tak wielkiego, że nie podjęto próby jego naprawy. Wrak rozebrano. W tym miejscu urywa się również historia Pawła Beneke.

Obraz Adolfa Bocka z 1943 r. przedstawiający ostatni zakręt Motławy i „Peter von Danzig”

„Peter von Danzig” to historia morskiego sprytu, wojny handlowej, kaperskich tradycji i dzieła sztuki, które przemierzyło Europę, zanim znalazło swoje miejsce w Polsce.

W dzisiejszych czasach fascynacja okresem wielkich żaglowców i przygód morskich nie słabnie. Coraz więcej osób interesuje się marynistycznymi dekoracjami, autentycznymi replikami dawnych przyrządów żeglarskich czy modelami okrętów takich jak „Piotr z Gdańska”.

W ofercie sklep.marynistyka.pl można znaleźć m.in. klasyczne lunety żeglarskie, kompasy, busole oraz instrumenty astronomiczne, takie jak sekstant, które przypominają o złotej epoce nawigacji. Te produkty nie tylko zdobią wnętrza, ale również przenoszą ich właścicieli w czasy, gdy każdy rejs był pełen niebezpieczeństw i możliwości (w tym również zdobycia niewyobrażalnego skarbu).

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *