Jeżeli wybierasz się nad Polskie Wybrzeże a do tego w okolice Półwyspu Helskiego, gorąco namawiam do odwiedzenia miejscowości położonych w tym cudownym zakątku Polski. Opustoszałe po „letniej gorączce” Władysławo, Chałupy, Kuźnica, Jastarnia, Jurata, Hel, jesienna Zatoka Pucka, puste plaże Mierzei Helskiej, ciche uliczki, zimowe sztormy na Bałtyku skradną Twoje serce!
Półwysep Helski to prawdziwa perełka Polskiego Wybrzeża, gdzie morze i plaże tworzą krajobraz jak z pocztówki – za każdym razem nie wystarcza mi dni aby się napatrzeć! Spacerując po jego piaszczystych wydmach, można poczuć niesamowity spokój i harmonię z naturą. A do tego, to idealne miejsce dla miłośniczek sportów wodnych – wiatr, fale i szeroka przestrzeń czynią je rajem dla surferów!
Półwysep Helski to wąski pas lądu o długości 35km, który rozciąga się malowniczo między Morzem Bałtyckim a spokojną Zatoką Pucką – w Kuźnicy, w najwęższym miejscu ma zaledwie około 100 metrów szerokości. Z jednej strony bezkresne, otwarte morze a z drugiej spokojne wody zatoki, co tworzy niesamowity kontrast i krajobraz, który zapiera dech w piersiach.
Największymi miasteczkami okolicy są:
Mniejsze miejscowości, ale równie ważne dla turysty i miłośnika morza to:
W dużym uproszczeniu można powiedzieć, że Półwysep Helski rozpoczyna się we Władysławie – to właśnie tutaj jadąc od strony stałego lądu mamy szanse po raz pierwszy poczuć „Ducha Morza”.
Władysławowo to ma jedną z najpiękniejszych i najszerszych plaż na polskim wybrzeżu. Można tam odpocząć, zanim ruszy się dalej, lub spędzić cały dzień relaksując się nad Bałtykiem. Port we Władysławowie to ważne miejsce na mapie regionu, gdzie można zobaczyć kutry rybackie, a także wypłynąć na rejs po morzu, np. w poszukiwaniu fok czy na połów dorszy – to największy port rybacki w Polsce. Ponadto Wieża Widokowa w Domu Rybaka o doskonały punkt, aby podziwiać panoramę całego wybrzeża, Zatoki Puckiej i Półwyspu Helskiego. Widok z wieży robi ogromne wrażenie i pozwala lepiej zrozumieć, jak malowniczy jest ten region, Aleja Gwiazd Sportu gdzie można zobaczyć upamiętnione nazwiska znanych polskich sportowców. Jest to symboliczne miejsce, szczególnie jeśli interesujesz się historią sportu w Polsce.
Władysławowo słynie z doskonałej kuchni morskiej, więc warto zatrzymać się na świeżą rybę lub inne dania regionalne. Lokalne restauracje serwują specjały, które doskonale wpisują się w klimat nadmorski oraz świetna baza wypadowa na Półwysep Helski, ale także na inne części regionu, takie jak Trójmiasto czy Kaszuby. We Władysławowie znajdziesz największą ilość miejsc noclegowych w regionie od kwater u miejscowych Rybaków, przez pensjonaty po hotele 4*: Maloves Resort&Spa, Hotel Meridian Spa&Wellness, Gwiazda Morza Resort Spa&Sport.
Władysławowo to również Centralny Ośrodek Sportu OPO Cetniewo to nowoczesny kompleks treningowy i rehabilitacyjny, który służy zarówno profesjonalnym sportowcom, jak i amatorom, oferując doskonałe warunki do przygotowań oraz odpoczynku nad morzem. W tym dużym mieście po sezonie odnajdziecie bez trudu zakwaterowanie, wyżywienie w nadmorskiej restauracji, pustą, wielką plażę jak również kupicie prezent dla Żeglarza czy marynistyczny upominek.
Półwysep Helski oferuje sporo atrakcji również poza sezonem. Gdy na plażach szaleją sztormy, dmie ostry północny wicher, jest zimno, pusto, można udać się do muzeów czynnych cały rok np. Muzeum „Pod Strzechą” w Jastarni, Muzeum Rybołówstwa w Helu (tuż przy porcie).
Warto obejrzeć zabytkowe chaty rybackie w Jastarni oraz w Helu (ul. Wiejska oraz okolice portu wojennego). Zabytkowe chaty rybackie w Helu, zwane „checze” to tradycyjne, ryglowe domki rybackie z końca XVIII i połowy XIX wieku. To charakterystyczne białe budynki z ukośnymi ciemnymi belkami przy ul. Wiejskiej. Zbudowane z lokalnych materiałów, z charakterystycznymi dachami krytymi strzechą, odzwierciedlają dawne życie rybaków na Półwyspie Helskim i są cennym elementem kultury kaszubskiej.
Koniecznie należy zobaczyć Fokarium Stacji Morskiej Instytutu Oceanografii Uniwersytetu Gdańskiego, położone niedaleko portu na Helu, na brzegu Małego Morza.
Rozewie, Jastarnia, Hel – to miejsca, w których są śliczne latarnie morskie godne zwiedzenia… Kliknij tutaj, a poznasz rozewskie legendy.
W Jastarni ponadto jest wspaniały Kościół pw. Nawiedzenia NMP, można powiedzieć, że jest to „widoczny” symbol miasta. Takich świątyń już nie ma zbyt wiele. Morski wystrój wnętrza (łodzie, lampy nawigacyjne, witraże o tematyce morskiej) tworzą niepowtarzalny klimat. Możesz odwiedzić port (jeden z moich 3 ulubionych) i zobaczyć pracę Rybaków, a także skosztować świeżych ryb w lokalnych restauracjach, które często działają również poza sezonem.
W samym centrum Jastarni nieopodal kościoła Nawiedzenia NMP mieści się zabytkowa Chata Rybacka z 1881 roku. Zbudowana została z wyrzuconego przez morze drewna pochodzącego z rozbitych okrętów. Wewnątrz znajduje się wystawa sprzętu rybackiego od XV – do XX wieku oraz izba tradycji lokalnej z interesującą kolekcją dawnych sprzętów domowych i gospodarczych regionu.
Jastarnia to oczywiście Hotel Dom Zdrojowy w Jastarni, luksusowy obiekt, który położony jest tuż przy plaży, zapewniając gościom malownicze widoki na Morze Bałtyckie. Hotel wyróżnia się eleganckim, nowoczesnym designem, ale w zdecydowanie nadmorskim klimacie, który idealnie wpisuje się w otoczenie. Pokoje i apartamenty są przestronne, komfortowo urządzone, a przede wszystkim wiele z nich oferuje bezpośredni, piękny widok na morze. Naszym ukochanym apartamentem w Jastarni jest Apartament 359 „Lazurowa Gondola” z niesamowitym widokiem na morze:
Jastarnia to oczywiście przede wszystkim możliwość odpoczywania na plaży na dwóch wybrzeżach (od strony otwartego morza i od Zatoki Puckiej) – i to zdecydowanie jedna z największych atrakcji Jastarni. Warto wybrać się na spacer po Molo w Jastarni znajduje się na końcu ulicy Stelmaszczyka. Warto spróbować obejrzeć film w Kinie Żeglarz – budynek kina jest jednym z najstarszych budynków w całej Jastarni, a kino założono tutaj w czasie II wojny światowej. Dziś jest prowadzone przez 3 kobiety – babcię, mamę i wnuczkę, które same zarządzają obiektem. Nie można zapomnieć, że Jastarnia i sąsiednie miejscowości Mierzei Helskiej mają doskonałe warunki do kitesurfingu i windsurfingu, dlatego ten rejon często nazywa się Polską Stolicą Sportów Wodnych. I koniecznie o poranku, w środku dnia i wieczorem odwiedź port rybacki w Jastarni!
Jurata – nie przesadzę chyba jeżeli powiem że jest to enklawa luksusu na półwyspie. Komfortowe, nowoczesne apartamenty, hotele schowane w sosnowym lesie, letnie wille, bary, restauracje oraz hotel Bryza Resort & Spa nad samą plażą z widokiem na Morze Bałtyckie.
Oczywiście nie sposób nie wspomnieć o Molo w Juracie – to jedno z najbardziej urokliwych miejsc na Półwyspie Helskim, które przyciąga zarówno turystów, jak i mieszkańców. Drewniana konstrukcja o długości około 320 metrów, prowadząca w głąb Zatoki Puckiej. Molo jest doskonałym miejscem na spacery, szczególnie o zachodzie słońca, kiedy niebo i woda tworzą malownicze, spokojne widoki.
Porty rybackie w Helu, Jastarni i Władysławowie – emanują one niezwykłą morską magią. Gdy w pusty, jesienny wieczór udaję się do portu w Helu, kutry delikatnie kołyszą się przy nabrzeżu, główki portu monotonnie wybijają swój czerwono-zielony rytm, gdzieś w oddali dają się słyszeć mewy i morski wiatr gra swoja melodię , jestem w innym, lepszym, niepowtarzalnym świecie. To o czym zawsze marzę będąc w domu, staje się rzeczywistością. Ogarnia mnie przeświadczenie, że czas się zatrzymał.
Gdy do portu wraca z połowu kuter, podnosi się ogromna chmara mew, cały port wprost „dudni” ich śpiewem, słychać je wtedy w całym miasteczku – piękny spektakl. Na dodatek dał się poczuć charakterystyczny portowy zapach… Port to nie tylko miejsce pracy dla rybaków, mechaników, to także schron dla żeglarzy zdanych na łaskę morza, to ostatni przystanek przed daleką podróżą, to miejsce refleksji i zadumy.
Półwysep Helski i jego okolice były inspiracją i tematem wielu dzieł naszych pisarzy i poetów. Np Stefan Żeromski i jego „Wiatr od morza” lub „Opowieść o Helu”.
Kliknij tutaj by przeczytać „Opowieść o Helu” Stefana Żeromskiego.
Półwysep Helski ma około 35 km długości. Max. wysokość do 23 m. szerokość tego „paska piasku” waha się od 0,4 do około 3 km.
Bohaterska obrona Półwyspu Helskiego we wrześniu 1939 r.
Półwysep Helski odegrał kluczową rolę w czasie II wojny światowej, szczególnie podczas kampanii wrześniowej w 1939 roku. Ze względu na swoje strategiczne położenie, Hel stał się jednym z ostatnich punktów polskiego oporu przeciwko niemieckiemu najeźdźcy. Bohaterska obrona Półwyspu Helskiego trwała od 1 września do 2 października 1939 roku, czyli ponad miesiąc, co czyni ją jedną z najdłuższych kampanii obronnych we wrześniu 1939 roku.
Półwysep stanowił bazę okrętów Marynarki Wojennej RP, a jego załoga pod dowództwem komandora Włodzimierza Steyera dzielnie broniła tego ważnego punktu. Obrona Helu obejmowała intensywne działania zarówno na morzu, jak i na lądzie, a żołnierze polscy zdołali odeprzeć liczne ataki niemieckie, zarówno z powietrza, jak i z morza. Niemcy prowadzili ciężki ostrzał artyleryjski oraz bombardowania.
Jednym z najbardziej znanych epizodów obrony Helu było zaminowanie części Półwyspu w celu odcięcia niemieckim wojskom dostępu do tego kluczowego punktu. Ten desperacki manewr spowolnił działania wojsk niemieckich, co umożliwiło Polakom dalszą obronę.
Pomimo wielkiej determinacji i męstwa polskich żołnierzy, przebieg kampani wrześniowej pogarszał się z każdym dniem, co w końcu doprowadziło do kapitulacji Półwyspu Helskiego 2 października 1939 roku. Obrona Helu stała się symbolem niezłomnej postawy polskich sił zbrojnych i jednym z najważniejszych wydarzeń wojennych na Wybrzeżu.
Dzisiaj można zwiedzać liczne pozostałości po fortyfikacjach, bunkrach i bateriach artyleryjskich z tego okresu, które przypominają o heroicznym oporze, jaki stawiali polscy żołnierze na Półwyspie Helskim.
Półwysep rozpoczyna się tuż przy wylocie z Władysławowa. Jadąc przepiękną drogą po mierzei, mijamy takie miejscowości jak Chałupy, Kuźnicę, Jastarnię (uzyskała prawa miejskie w 1973 roku ale wzmianki o niej pojawiły się już w średniowieczu, obecnie cała gmina liczy około 4 tysiące mieszkańców), Juratę (letnisko założone w 1928 roku), oraz Hel który prawa miejskie otrzymał w 1378 roku.
Do Helu można też dojechać pociągiem (kursują z Gdyni, mniej więcej co 1,5 godziny), lub autobusami PKS.
Droga Helska lub jak kto woli „trasa helska” to malownicza droga prowadząca przez Półwysep Helski (warta przejechana zarówno w dzień jak i w nocy – najlepiej kilka razy dziennie!). Rozpoczynająca się we Władysławowie, ciągnie się aż do samej miejscowości Hel. Jej długość liczy ok. 37 kilometrów i jest jedyną drogą dojazdową jaka prowadzi na sam koniec cypla. Właściwie półwysep powinien być zwany fachowo Mierzeją Helską, ale ogólnie przyjęto nazywać ten obszar półwyspem.
Hel jest jak narkotyk. Uzależnia i brutalnie podporządkowuje sobie osoby, które podatne są na jego urok. Jeżeli ktoś nie wie co to jest i jak wygląda prawdziwy morski klimat, morska magia, niech przyjedzie na półwysep jesienią lub zimą, a morze załatwi resztę….
Kliknij tutaj aby zobaczyć ważne, przydatne i ciekawe adresy z półwyspu.
Półwysep Helski toczy nieprzerwaną walkę z Bałtykiem , który staje się coraz gwałtowniejszym morzem. Rodzi to wielkie niebezpieczeństwa dla mierzei i jej mieszkańców. Poczytaj o kłopotach z Mierzeją Helską.
Środowisko przyrodnicze.
Stefan Żeromski w „Opowieści o Helu” bardzo barwnie opisał specyfikę półwyspu :
„Jedną z najbardziej nęcących zagadek naszego morskiego wybrzeża jest przeszłość półwyspu zwanego Helem. Ta wąska smuga międzymorza, która w zeszłym stuleciu, przed zalesieniem uległa w czasie burz przerwaniu w kilkudziesięciu miejscach – ta wyspa starożytności owiana jest tajemniczością legend o swym początku i bytowaniu. Podsypiska piaszczyste plaże – po kaszubsku strądy, południowe wybrzeża w północnym morzu kąpią się w słońcu aż do ostatniego jego promienia, gdy tonie w Małym Morzu, kiedy już cień padł na całe gdańskie i puckie nadwodzie.”
O tym jak dawniej wyglądała mierzeja dowiedzieć się można ze starych map. Najstarsza z nich pochodzi z 1490 roku, zaś najbardziej dokładna jest mapa Fryderyka Getkanta – z 1637 roku. Natomiast mapa Samuela Pufendorfa z 1696 roku wskazuje, że zamiast półwyspu było 6 wysepek. To samo wynika z mapy z 1772 roku której autorem był z kolei Antonio Rizzi – Zannoni. Przypuszczać można, że przesmyki między wysepkami były okresowe, ich bytność zależała od sztormów.
Półwysep powstał 6000-8000 lat temu w efekcie działania prądów i fal morskich, a jego piaszczysta powierzchnia była formowana dalej przez wiatr. Ponieważ przeważały wiatry zachodnie, wzdłuż polskiego wybrzeża Bałtyku wytworzył się prąd morski wraz z którym z zachodu na wschód wędrowały masy piasku pochodzącego z nadbrzeżnych klifów.
Za cyplem Rozewie prąd ten kierował się na pd.-wsch. czego efektem było właśnie usypanie najpierw piaskowego wału który stopniowo wyłonił się z wód morza. Prąd morski po dojściu do cypla mierzei trafia na głębię i rozdziela się na dwa ramiona. Jedno z nich biegnie na wsch. aż do Półwyspu Sambijskiego (wzdłuż brzegów Mierzei Wiślanej), a drugie – do zach. części Zatoki Gdańskiej, gdzie zakręca w rejonie cypla Mierzei Helskiej.
Dzięki takiemu kierunkowi mierzeja w okolicy miasta Helu jest najszersza.
Wybudowanie w okresie międzywojennym portu we Władysławowie, bardzo zakłóciło przepływ piasku niesionego przez prądy morskie. Piasek osadza się po zachodniej stronie portu i następuje erozja mierzei. Zaczęto budować palisadowe ostrogi i opaski od strony morza, nawozić piasek by ratować półwysep. Mierzei grozi ciągle niebezpieczeństwo transformacji w wysepki. Szalejące wichury i sztormy są niebezpieczne i niszczą plaże i roślinność wydmową.
Tak kiedyś opisano szalejące żywioły :
„30 stycznia 1874 roku Bałtyk wdarł się wśród burzy przez słabą wydmę w trzech miejscach na półwysep, także i do Kuźnicy. Jedna przerwa miała szerokość 200m. W Kuźnicy bito na alarm w dzwonki przy kapliczkach, wszyscy mężczyźni spieszyli na ratunek. Kobiety dzieci i starcy pouciekali na strychy domów i tam płakano i modlono się.Była to straszna noc. Na komendę jednego rybaka rzucano się z kłodami drzew i workami piasku pod fale, by przeszkodzić dalszemu przelewaniu się wody. Na komendę znów uciekano na bok gdy bałwan nadlatywał. Jeden rybak A.B. został nieco dłużej w przerwie i fala go zabrała do morza. Wszyscy mieli go już za straconego, gdy następna fala wyrzuciła go na wydmę. Nieprzytomnego i skostniałego przeniesiono go do domu, chorował pól roku, ale potem żył bardzo długo.
W 1899 roku powtórzyła się podobna katastrofa w tych samych miejscach. Zrobiły się 4 przerwy, jedna na szerokość 400 metrów. Trwały one tylko jedną noc, bo wkrótce przyszedł wiatr i wielka fala odeszła, morze oddało znowu swoją zdobycz.”
Ludzie zawsze pracowali i pracują nadal by uratować mierzeję. Od dawna zalesiano brzegi, niebezpieczne miejsca dodatkowo wzmacniano. Wybudowano linię kolejową (1922) i drogę (1960). Obecnie również zdarzają się tak silne sztormy że prawdopodobieństwo przelania się wody jest bardzo wysokie.
W 1948 roku sztorm był tak silny że wodę z wielkim trudem zatrzymał dopiero nasyp kolejowy. Dlatego tak ważne jest by odpowiednio dbać o roślinność półwyspu, której zadaniem jest zapobieganie takim tragediom.
Na mierzei występuje typowy morski klimat. Zimy są łagodniejsze, a lato jest chłodniejsze niż w głębi kraju. Jest to klimat bardzo korzystny dla zdrowia ludzkiego, jednocześnie ma tez właściwości hartujące. Najwyższe temperatury wody występują w sierpniu. Średnia temperatura wody w rejonie Helu w latach 1951-1985 wynosiła 15,9° C. W płytkich miejscach Zatoki Puckiej woda może znacznie przekraczać 20° C. Najwyższe temperatury powietrza występują w lipcu. Helski klimat charakteryzuje się też długą i ciepłą jesienią. Mniej jest tu opadów i mniejsze są wahania temperatur.
Zatoka Pucka która stanowi część Zatoki Gdańskiej podzielona jest na dwie części, których granicę stanowi podwodna ławica piaszczysta biegnąca od Rewy do Kuźnicy. Kaszubi nazywają tę ławicę Szpyrkiem a jej oficjalna nazwa brzmi Rybitwia Mielizna. Jest ona jednym z ulubionych miejsc postoju mew. Żeromski nazywał ją Czajczą Rewą. By statki mogły wpływać wgłąb zatoki utworzono kanał w tej mieliźnie zwany Głębinką. Kaszubi nazywają go Depka. Głębokość Zatoki waha się od 2 metrów w okolicach ławicy, do około 50 metrów w okolicach Helu.
Bardzo ciekawa jest przyroda półwyspu mimo tego, że wystawiona jest na pastwę żywiołu i pomimo, że ograniczony jest też obszar lądu. Na plażach spotkać można wyrzucone przez morze trawy morskie, morszczyn, widlika i inne krasnorosty. Życie roślinne rozpoczyna sie na wydmie białej ( od białego drobnego piasku). Rosną tu bardzo wytrzymałe gatunki roślin : wydmuchrzyca piaskowa, piaskownica zwyczajna, honkenia piaskowa, rukwiel nadmorska, groszek nadmorski, kocanki piaskowe, lepiężnik kuternowaty, lnica wonna.
Na wydmach szarych, które powstają z wydm białych po ich opanowaniu przez trawy i wytworzeniu się szarawej próchnicy życie jest już bogatsze. Można spotkać fiołka nadmorskiego, rogatkę kolczastą, chrobotka koralkowego. W miejscach wilgotniejszych rosną mchy : płonnik, szary, skalniczek i inne. Są też krzewy dzikiej róży, rokitnika, wierzby piaskowej. Szczególną osobliwością jest objęty ochroną mikołajek nadmorski. Kwitnie on w pełni lata, jego kwiaty mają ametystobłekitną barwę.
Legenda o Mikołajku :
Ongiś nad brzegiem morza żył swawolny chłopiec Mikołajek. Lubił on psocić rybakom i poszukiwaczom bursztynu, a nawet nimfom z orszaku żony Neptuna, Salacji, bogini słonych wód. Nikt długo nie gniewał się na niego za te żarty. Chłopiec zdecydował się spłatać figla samej żonie Neptuna, gdy przybyła ona wraz z nimfami na plażę by zażyć kąpieli słonecznej. Mikołajek przeczekał w ukryciu aż cały orszak oddalił się od brzegu, wyskoczył szybko i wszystkie szaty nimf i złote szaty bogini schował w pobliskie zarośla.Po zakończeniu kąpieli dość długo szukano okryć. Rozgniewało to Salację. Wezwała ona Neptuna by ten ukarał przykładnie psotnika. Tym razem Neptun nie darował mu. Za karę przemienił go w piękna roślinę, którą ludzie potem będą zrywać i w ten sposób zadawać mu przez wieki straszne cierpienia, gdyż każda część rośliny to jakaś część ciała Mikołajka. Zaklęcie to przestanie działać dopiero gdy nikt na całym wybrzeżu przez całe lato nie zerwie choćby najmniejszej części rośliny.
Blisko połowa powierzchni półwyspu jest zalesiona. Lasy te są bardzo ważne, gdyż umacniają wydmy. W lasach tych występuje sosna pospolita, która jednak wygląda zupełnie inaczej niż w głębi kraju. Konary wyrastają przede wszystkim od strony zawietrznej, drzewa są poskręcane w niesamowity sposób. Z powodu silnych wiatrów sosny te są raczej karłowate i pochylone z kierunkiem wiatru. W lasach są też dęby, brzozy i olchy. Wiele gatunków roślin znajduje się pod ochroną. Np : mikołajek nadmorski, kocanki piaskowe, rokitnik zwyczajny, storczyki – tajęża jednostronna i listera sercowata oraz zimoziół północny. Jeżeli chodzi o zwierzęta to przy odrobinie szczęścia natkniemy się na dzika, sarnę, lisa, lub zająca. Na mierzei żyje tez piękny, będący pod ochroną niejadowity wąż gniewosz, czyli miedzianka, który występuje bardzo rzadko. Mierzeja jest ważnym punktem dla przelatujących ptaków wiosną – z południa i zachodu, zimą – z północy i wschodu. Zaobserwować możemy oprócz mew, kaczek i łabędzi także kosy, drozdy, mysikróliki, sikorki, gęsi, a także myszołowy, krogulce, wrony, kawki, sójki.
W wodach Bałtyku występuje śledź, dorsz, szprot, dorsz, łosoś. Bardzo rzadko niestety pojawia się morświn i foka. Spotkać można meduzy(chełbia modra), ślimaki błotniarki, nieruchy stawowe. W celu ochrony przyrody i utrzymania wyjątkowego charakteru tego miejsca w drodze uchwały z 5 stycznia 1978 roku utworzono Nadmorski Park Krajobrazowy. Obejmuje on Mierzeję Helską, część Zatoki Puckiej – do Rybitwiej Mielizny, pas nadmorski od Władysławowa do ujścia Piaśnicy w okolicach Jeziora Żarnowieckiego. Powierzchnia parku wynosi 15,5 tys. ha.
Trochę historii.
Pierwsze osadnictwo na Mierzei Helskiej pojawiło się około 650-400 r.p.n.e. Od najdawniejszych czasów mieszkała tu ludność słowiańska – Kaszubi, którzy zajmowali się głównie rybołówstwem. Mieszkańcy samego Helu trudnili się tez żeglugą, handlem i rzemiosłem.
Najstarszymi miejscowościami półwyspu jest Hel Jastarnia, Kuźnica i Wielka Wieś – obecnie część Władysławowa. Najważniejszym ośrodkiem był Hel, gdyż tam skupiał się handel, rzemiosło, był on także głównym ośrodkiem wojennym. Od zarania dziejów Pomorze wchodziło w skład państwa polskiego. Zwierzchność Piastów zrzucił na krótko książę gdańsko-pomorski Świętopełk II Wielki, do którego należała mierzeja.
Mówi o tym m.in. kronika duńska z 1219 roku, w której zanotowano, że w owym roku, podczas jednej z wypraw króla duńskiego Waldemara Zwycięzcy, wzburzone morze wyrzuciło go na wyspę Hel należącą do Świętopełka II.
Ostatni z książąt pomorskich Mszczuj II w 1282 roku zapisał pomorze Przemysławowi II. Przejął on tę ziemię w 1294 roku a po jego śmierci w 1296 roku jej gospodarzem stał się Władysław Łokietek.
Poczynając od roku 1308-1309 kiedy to Pomorze opanowali Krzyżacy, mieszkańcy zaczęli odczuwać skutki zaboru. Nastąpiło osłabienie Handlu z Gdańskiem i z Polską. Sytuacja poprawiła się dopiero po 1343 roku , gdy Krzyżacy zaczeli nadawać przywileje miastom, by te zaczęły się rozwijać i by mogli czerpać z nich zyski.
W latach 1351 i 1378 przywileje otrzymał tez Hel. W 1454 roku władze helu przystąpiły do Związku Miast Pruskich, którego działalność wymierzona było przeciwko zakonowi. Po zakończeniu wojny trzynastoletniej król Kazimierz Jagellończyk potwierdził zwierzchnictwo Gdańska nad Helem, ustanowione 7 marca 1454 roku przez Stany Pruskie w Toruniu. Pozostałe miejscowości mierzei do Jastarni włącznie należały do starostwa w Pucku.
Burzliwe wydarzenia na wybrzeżu miały miejsce w połowie XV wieku a także w wiekach XVI i XVII. Ich skutki odczuwali dotkliwie mieszkańcy półwyspu. Notatka kronikarska z 1480 roku mówi że podczas działań floty gdańskiej na Bałtyku, jej rozkazy przekazywano za pośrednictwem szyprów helskich.
Podobna informacja pochodzi z 1520 r. W 1511 roku miastu zagroziła grasująca po morzu flota kaperska. W 1523 uprowadzono dwa statki kupieckie. Hel strasznie ucierpiał podczas napadów Szwedów i Duńczyków gdy Zygmunt August prowadził wojnę w obronie polskich praw do Bałtyku. Później spustoszenia nie omijały półwyspu, gdyż na tronie zasiedli Wazowie, którzy rościli sobie pretensje do ziem szwedzkich , co prowadziło również do licznych krwawych wojen. W latach 1655-1660 mierzeja została zaatakowana i złupiona przez kolejny najazd szwedzki „potop”.
Te wydarzenia, walki Kaszubów ze Szwedami opisał w swych powieściach pisarz kaszubski z Władysławowa, rybak Augustyn Necel. Tragiczne skutki miała tez wojna północna 1700-1721. W tym czasie wybuchła epidemia dżumy, podczas której w Helu w 1709 roku zmarło aż 225 osób.
W wyniku I rozbioru Polski w 1772 roku część mierzei od nasady do Jastarni włącznie zajęli Prusacy. Zażądali tez od władz Helu by złożyły hołd pruskiemu królowi i zapłacili mi kontrybucję. Helanie odmówili, zgodnie z decyzjami Gdańska, któremu podlegali. Hel obronił swoją pozycję i do II rozbioru Polski do 26 IV 1793 roku należał do Polski, wraz ze wsią Bór. Mierzeja weszła wówczas do stworzonego przez Prusaków powiatu tczewskiego.
Po utworzeniu w 1807 roku Księstwa Warszawskiego i Wolnego Miasta Gdańska, Hel podlegał ponownie Gdańskowi. Po klęsce Napoleona w 1814 roku Pomorze i półwysep znów trafił do Prus. Do 1818 roku mierzeja należała do powiatu wejherowskiego, a od 1887 roku do powiatu puckiego. W tym czasie nastąpił upadek ekonomiczny i gospodarczy morskich miejscowości. Prusy odebrały Helowi prawa miejskie w 1872 roku.
Rozwój Helu nastąpił ponownie gdy wybudowano port (1893 r.) oraz w okresie międzywojennym. Przyczyniła się do tego budowa kolei, rozbudowa portu oraz napływ turystów. I znów w trakcie II Wojny Światowej mierzeja była wykorzystywana do ciężkich działań wojennych o czym świadczą liczne zachowane, ukryte w lasach bunkry. Tak więc te niezwykłe tereny są naznaczone wojnami i przelaną krwią. Każdy rozkwit następował tylko po to by znów nastąpił upadek. Czasy te na szczęście są już historią.